Koniec roku to czekające nas na każdym kroku podsumowania. Chcemy czy nie chcemy, wszyscy bombardują nas o tej porze rocznym bilansem osobistym, zawodowym, towarzyskim. Sprawozdania, raporty, plany. Brr.
Jak to mówią święta, święta i …po świętach. No i parę kilogramów więcej, parę spraw do zrobienia i załatwienia więcej oraz oczywiście – ponowna gonitwa. Natura jednak chce temu całą mocą zaprzeczyć. Dała nam po świętach wspaniały weekend.
Uff. Można odetchnąć, pomyśleć i poszukać inspiracji. Zwłaszcza, jeśli się jest nad wodą, gdzie panuje cisza, słychać szum fal, grzeje słońce i … jest z nami bliska osoba.
Warto cieszyć oko, dotlenić płuca i regenerować siły. Nie jesteśmy przecież robotami, Nawet one wymagają konserwacji by pracować. W zdrowym ciele zdrowy duch!!!
I tak droga ku przyszłości z pomysłem na szybkie podsumowanie przeszłości otwarta. Nie wszystko bowiem co się liczy, jest policzalne.
Autor zdjęć Jacek Kyć